Uważała, że prowadzi życie „motylka” pozbawione dramatyzmu. Ceniła sobie dwa słowa „nie wiem – małe, ale mocno uskrzydlone”. Nie znosiła chaosu, podziwiała zalety rozumu. Przepadała za oglądaniem oper mydlanych, w których odnajdywała wątki z greckiej mitologii. Fascynowały ją małpy, a kicz im gorszy tym lepszy, to znaczy zabawniejszy. Tłumaczyła, że nie uprawia „wielkiej filozofii, tylko skromną poezję”. Dostrzegała detale, drobnostki. Powściągliwa, nie ulegająca emocjom, osoba z manierami osiemnastowiecznej damy, skupiona na problemach XXI wieku. Jej zalety można wymieniać w nieskończoność: skromna, pogodna, z dystansem do siebie i świata, stroniąca od splendoru wielkiej artystki. Pierwsza Dama polskiej poezji – Wisława Szymborska.
Czytaj dalej