Doceniasz to, co masz? Zwracasz uwagę na bogactwo, które Cię otacza? Na przykład podczas spaceru w lesie, gdy patrzysz na dziecko, gdy słuchasz muzyki, rozmawiasz z ukochanym człowiekiem? Uśmiechasz się na myśl o tym, czego doświadczasz? Przyjmujesz złe i dobre momenty? Czujesz wdzięczność? Pozwalasz się jej zaskoczyć i trwać jak najdłużej?
„Zanim nauczysz się rzeczy skomplikowanych,naucz się czytać listy miłosne wysłane przezwiatr i deszcz,śnieg i księżyc”.
Wdzięczność budzi nas do życia, pozwala poczuć spokój, miłość, radość, czyli to wszystko za czym tęsknimy. Dlaczego tak niezwykle rzadko ją odczuwamy? Czyżby pogoń za czymś tak nieuchwytnym, jak idealna wizja życia, całkowicie zaprzątała naszą głowę. Do tego stopnia, że nie zauważamy tego co dzieje się wokół nas, tego co mogłoby nas uskrzydlić, dodać energii, odczarować szaloną i stresującą codzienność. Dziś liczy się zdobywanie kolejnych celów – mieszkanie, samochód prestiżowe stanowisko, dom, ekskluzywne wycieczki, elektroniczny luksus, władza. Nie zwracamy uwagi jak wysoką cenę za to płacimy. Nie zauważamy jak nas tłamsi rozbiegana aktywność. Jak nas ogranicza neurotyczne skupienie się na sobie. Jak jesteśmy samotni. Wplątani w trybiki reklamowych sloganów i dążenia do stworzenia sobie raju, który za moment stanie się naszą pustelnią, bo z kim dzielić zdobycze… Zresztą ciągle nam mało, nie czujemy zadowolenia. Dobre samopoczucie wcale się nie pojawia. Raczej ogarnia zmęczenie, cierpienie, często ból… Zapadamy się w sobie w pretensjach, żalach i urazach. A przecież –
„Nie jest ważne ile dajemy,ale ile miłości w to wkładamy– to jest właśnie wprowadzenie w czyn współodczuwania”.
Poczujmy wdzięczność! Ona jest częścią naszej natury, mamy ją w sobie. Wystarczy zatrzymać się w chaosie życia. Spróbować nie rywalizować, nie zazdrościć, nie oceniać, nie poganiać. Wydobyć wdzięczność spod negatywnych pokładów naszego ja, może stać się nie lada wyzwaniem. Bo jak to możliwe, żeby poczuć się dobrze, spacerując wśród zieleni albo cieszyć się ze zwykłych drobiazgów, ponieważ są piękne. Pamiętajmy – w ciągu doby dzieją się tysiące rzeczy, za które możemy czuć się wdzięczni. Postarajmy się je zauważyć. Zamknąć oczy i poczuć pełnię siebie.
Jestem wdzięczna sobie, swojej intuicji, dobremu spojrzeniu na trudne sytuacje… Dziękuję za ukochane osoby, za ich cierpliwość, za przypadkowo spotkanych ludzi, którzy natchnęli mnie wiarą i optymizmem. Odkryłam, co jest naprawdę ważne, i co zostało mi dane.
Miłość do siebie jest najbardziej deficytowym towarem na świecie, jedynym cennym.
„Zostałeś stworzony po to, żeby dostrzegać piękno kreacji i wieść życie w miłości.Jeśli jednak nie potrafisz dostrzec miłości w sobie, to nawet gdyby cały świat cię pokochał,i tak nic się w tobie nie zmieni”.
Wdzięczność, to uczucie, będące motorem pozytywnych zmian. Im więcej jej odczuwamy, tym więcej otrzymujemy, los obdarza nas coraz hojniej. Przybywa radości, ubywa smutku. Niezadowolenie i poczucie braku pojawia się rzadko. Otwartość i wdzięczność pozwala przewartościować coś w sobie, uwolnić się od niższych emocji. Wtedy zauważasz, że życie staje się świętem.
Autorzy cytatów występujących w tekście, w kolejności:
1. Ikkyu – japoński mistrz ceremonii herbaty
2. Matka Teresa z Kalkuty
3. Don Miguel Ruiz & Janet Mills
mam bardzo wiele mam do zawdzięczenia losowi ale chciałaby co więcej od życia: nie tylko wdzięczność ale i satysfakcję! 🙂
http://lamodalena.blogspot.com/
To prawda, do pełni życia potrzeba też osobistego spełnienia. Często to idzie ze sobą w parze 🙂
Przeczytałam kiedyś artykuł w "Charakterach" na temat tego, że wdzięczni ludzie są szczęśliwsi, odnoszą więcej sukcesów itp. Artykuł udowadniał jak dobrze wpływa na człowieka poczucie wdzięczności oraz jak mało naturalne dla nas to jest- być wdzięcznym. Po przeczytaniu artykułu (a było to dobrych kilka lat temu) postanowiłam wprowadzić w życiu projekt "wdzięczności" i przyznam, że nie jest to łatwo. Ciężko jest być wdzięcznym choćby samemu sobie- tak jak napisałaś- własnemu ciału, sobie za osiągnięcia itp. Bycie wdzięcznym jest trudne do osiągnięcia, ale przynosi niezwykłe poczucie harmonii, które ciężko jest wytłumaczyć komuś, kto nie spróbował inaczej spojrzeć na świat i życie- właśnie z wdzięcznością…
Tak, to rzeczywiście trudne utrzymywać stan wdzięczności. Często gniew, ból, krzywdę, złość czy zazdrość to emocje, które są łatwiejsze, bo dobrze znane. Aby poczuć wdzięczność potrzebny jest wysiłek świadomości, otwarcie się na ten wyższy wymiar duchowy. To wymaga pracy nad sobą.
Pozdrawiam 🙂
Trzeba też być w miarę pozytywnie nastawionym a będzie – już dobrze 🙂
Optymistyczne podejście jest połową sukcesu, aby mieć dobre życie i być wdzięcznym 🙂
Czasami nawiedza mnie takie uczucie wdzięczności, ale wiem, że zbyt rzadko. Gdy przychodzi wiosna, głębiej odczuwam wdzięczność dla świata. To chyba słońca tak na mnie działa.
Słońce nas uskrzydla dodaje energii. Jesteśmy szczęśliwsi, że znów nadejdą piękniejsze dni 🙂
Kiedyś praktykowalam częściej, ale zaniedbałam w natłoku spraw i problemów. Najwyższy czas nadrobić straty a mam za co dziękować. Jestem wdzięczna za ten wpis i przypomnienie. Pozdrawiam.
Bardzo fajnie, że mój wpis przypomniał Ci o dobrych nawykach z przeszłości.
To miłe, że masz świadomość tego, że warto i trzeba dziękować 🙂
Pozdrawiam Cię Ewo.
Szkoda, że naprawdę nie wielu ludzi o tym pamięta, coraz częściej dominują raczej negatywne uczucia typu gniew, zazdrość itd i obawiam się, ze świat zmierza właśnie w tym kierunku, a ludzka krzywda zwyczajnie potrafi innych cieszyć.
Zapominamy o tym co naprawdę ważne…Szkoda, że najczęściej dopiero takie dramatyczne sytuacje przypominają nam o sobie, o tym że każdego dnia powinniśmy cieszyć się, że możemy oddychać, chodzić, widzieć, żyć, że mamy gdzie mieszkać, jesteśmy wolni i długo by można wymieniać rzeczy za które powinniśmy być wdzięczni. Kiedy człowiek to sobie uświadomi – wszystko wydaje się lepsze 😉 Wspaniały tekst!
Pozdrawiam.
Mam z okazywaniem wdzięczności trochę problemu. Uświadomiłaś mi swoim tekstem jak bardzo jest to ważne oraz że warto w tej kwestii nad sobą pracować. Dziękuję.
Chwile krytyczne przemawiają najdobitniej ile możemy stracić.
Dzięki za uznanie 🙂
Cieszę się, że potrafię skłonić do refleksji.
Negatywne uczucia są prostsze i często wynikają z kompletnego braku zastanowienia i empatii. Niestety spora część ludzi wybiera to, co dobrze znane – złość, gniew i zazdrość.
Warto przypominać o wdzięczności 🙂
Pozdrawiam.
Jak sama zauważyłaś, ciągłe myślenie o wdzięczności jest trudne, jednak wykonalne. Jak mawiał Arystoteles
"Jesteśmy tym, co w swoim życiu powtarzamy. Doskonałość nie jest jednorazowym aktem, lecz nawykiem.
Pozdrawiam.
Podstawą Cudu Życia jest wdzięczność. Wdzięczność za wszystko, nawet najdrobniejszy szczegół. Ja dzisiaj jestem wdzięczna Panu za uśmiech sprzedawców i miłe słowa podczas robienia porannych zakupów w drodze do pracy. To drobiazg, ale jakże ważny. Wdzięczność buduje nam spełnione życie.
Świetnie to rozumiesz, bo praktykujesz wdzięczność.
Pozdrawiam serdecznie Marzenko 🙂
Dobrze, że wróciłaś, z kolejnym mądrym tekstem. U mnie z wdzięcznością jest różnie – czasem jestem nią przepełniona, aż od razu lepiej się żyje. A czasem o niej zapominam i zycie znów jest szare.. Muszę częściej pamiętać 🙂
Myślę, że to naturalne, że mamy gorsze dni. Dobrze jest zdać sobie z tego sprawę – "dziś czuję niechęć". Fajnie jest się zastanowić, co za tym stoi, jakie emocje, pragnienia. Wykonać taki duchowy trening. Przepracować swoje negatywy. Może kryje się za tym marzenie zmiany czegoś w życiu, oderwania się od rutyny, tęsknota. Wtedy jest łatwiej być otwartym i życzliwym, bo zdajemy sobie sprawę z naszych ograniczeń (nie oszukujmy się każdy je ma – chyba że jest aniołem :))). A to już prosta droga do mądrości, zrozumienia, i wdzięczności.
Pozdrawiam Cię i życzę wiele uśmiechu w codziennej szarości, na szczęście wiosna nas raduje.
Idealny cytat. Kwintesencja wpisu.
Otwórzmy się na doskonałość!
Cieszę się, że jest nam po drodze! Miłego dnia Magdzia, pa, pa