Jest piękna, elegancka, wyrafinowana w swej prostocie, ma styl i klasę.
Wszyscy jej pragną, podziwiają, co tu dużo mówić robi piorunujące wrażenie…
Stolica mody, designu, cudownego wina i bezpretensjonalnej kuchni – Mediolan.
Warto odwiedzić Mediolan, nie tylko ze względu na jego zabytki, piękne widoki, a tych jest tu wiele. Ale przede wszystkim po to, aby przekonać się jak smakuje włoski styl życia. Zrozumieć co znaczy –
Kawa – nic lepszego, na rozpoczęcie słonecznego dnia w tym mieście.
Espresso podane w pięknej filiżance, wielkością przypominające naparstek. Sam wygląd cieszy oko, zapach zachęca do obudzenia innych zmysłów. Ach! jeden łyk, Mediolan czeka!!!
Danie popularne, dobrze znane, ale najlepiej smakuje właśnie we Włoszech. Po spacerze zabytkowymi uliczkami, na pewno zaspokoi głód – pizza! Tyle do wyboru, nieskończona ilość, kolory, dodatki, rodzaje. Po pierwszym kęsie masz wrażenie, że czas stanął w miejscu. Jej zapach, widok, kompozycja smaków – sprawia, że czuję się szczęśliwa. Po prostu pyszna!
Pizza, lasagna, gnocchi, panna cotta, tiramisu czy panettone – to tylko niektóre specjały z długiej listy przysmaków. Koniecznie, uzupełnijcie to menu o niesamowite wino z lokalnych winnic. Uśmiechnijcie się do siebie 🙂 bo, jestem tego pewna, poczujecie – błogi spokój i satysfakcję.
Włoski szyk nie zna granic. Ujmuje mnie styl. I trudno nie zwrócić uwagi na zadbane kobiety, eleganckich mężczyzn, na sposób w jaki dobrane są elementy ich stroju, poruszania się, na postawę świadczącą o pewności siebie i zadowoleniu z bycia mediolańczykiem. W kobietach podoba mi się ta odrobina intrygi i tajemnicy. Jest w nich harmonia i miłość do życia.
Moda w Mediolanie jest wyjątkowa i charakterystyczna. Widać prostotę i elegancję, czasami delikatną ekstrawagancję, w każdym przypadku czuć pozytywną energię i wolność dokonywanych wyborów. Włosi kochają modę, bawią się nią i z dumą eksponują swoją niezależność.
Chłonęłam włoską atmosferę, żyłam nią prze parę pięknych, słonecznych dni. Obserwowałam ludzi – uśmiechniętych, wspaniałe ubranych, trochę rozkrzyczanych, ujmująco życzliwych.
Jesień w Mediolanie zrobiła na mnie pozytywne wrażenie. Wizyta była doskonałą odmianą od dobrze znanej codzienności, nowym doświadczeniem i uświadomieniem sobie, że ten wielki świat jest wspaniały, prawie doskonały, to ja jednak, najlepiej czuję się w Trójmieście. Mam nadzieję, że jeszcze wrócę do fascynującego Mediolanu, w którym idealnie łączy się i przenika sztuka, kultura, moda i kuchnia.
Prawdziwe dolce vita!
Południowe rytmy na pogodę ducha :))
w Mediolan byłam trzy lata temu i też bardzo miło wspominam ten wyjazd, nawet jedna z blogerek zrobiła nam zdjęcia (byłam z córką) do swojego bloga, to było bardzo miłe 🙂
http://lamodalena.blogspot.com/
Matko, bardzo, bardzo chciałabym tam pojechać. Dosłownie poczułam ten włoski klimat….
Szczęściara :))) Zawsze w centrum zainteresowania!
Wszystko przed Tobą 🙂 Na pewno Ci się spodoba, mają piękne i duże księgarnie. Do kilku nawet weszłam, miłe przeżycie i wiele niesamowitych albumów o sztuce, o artystach.
Ja byłam w Mediolanie zimą w czasie wyprzedaży, w eleganckich butikach sceny jak w mięsnym za komuny, kłębiący się tłum i sprzedawcy pryskający perfumami w oczy (tak dla zachęty) pod ekskluzywnymi sklepami bezdomni leżący na kartonach i ten obojętnie mijający ich tłum z całego świata (czyli w większości z Moskwy i okolic) pędzący po markową torebkę i inne bzdurki. Obok katedra. To bardzo skłaniało do przemyśleń nad kondycją ludzkiego ducha. Dla mnie to miasto wspaniałych galerii sztuki i zabytków, to prawda ma swój klimat chociaż nie jest moim ulubionym miastem włoskim.
piękne zdjęcia! a ja jak sójka za morze od dawna się tam wybieram i wybrać się nie mogę 🙂
Sceny jak z horroru!!! Tego nie chciałabym zobaczyć, nie tylko w Mediolanie, ale w ogóle.
Mediolan czeka :))
Aż chce się tam jechać…
Miło się czytało i oglądało piękne zdjęcia:)
Trochę to zabrzmi politycznie, ale ja mam wielką nadzieje, że Polacy otworzą się na inne kultury i powitają je w naszym kraju tak jak inne kraje współżyją razem. Oby ta kultura luzu przeniosła się z Tobą a Trójmiejską ziemie 🙂
Bardzo chciałabym kiedyś odwiedzić Mediolan. Może w końcu się uda 🙂
Pięknie, aż chce się pojechać! 🙂
Marzą mi się Włochy, a choć ostatnio myślę raczej o Wenecji i Padwie, Mediolan też na pewno zachwyciłby mnie architekturą, sztuką, kawiarniami, w ogóle klimatem Południa. Na razie podróżuję, czytając i oglądając fotografie. Te mają mnóstwo uroku. 🙂
Cudowna relacja i wspaniałe zdjęcia. Zaliczyliśmy objazdówkę po Italii jednak niestety o Mediolan nie udało się zahaczyć, teraz wiem, że muszę to nadrobić 🙂
Zapraszam do siebie:) u mnie ostatnio też podróżniczo 🙂
fochzprzytupem.blogspot.com