Nie chcę być doskonała. I nie muszę udowadniać całemu światu, że jestem najlepsza. Po prostu, jestem sobą, ze wszystkimi potencjalnymi usterkami, pomyłkami i obciachem. Popełniam błędy. Bo czasami pomimo starań, ciężkiej pracy coś nie wychodzi. I trudno. Każdy może się pomylić, bo każdy jest tylko człowiekiem.
Namawiam wszystkich, aby w chwilach odczuwania porażki wzięli głęboki oddech i popatrzyli na siebie z łagodnością i współczuciem. Potrzebujemy dla siebie wyrozumiałości troski i ciepła, takiego jakie mamy dla dziecka, które rozbiło kolano. Uwierzmy, że każda chwila, każde wydarzenie może stać się dla nas nowym początkiem. Ten moment, kiedy zdajemy sobie sprawę, że błądzimy może być punktem zwrotnym. Dlatego pokochajmy swoje błędy! Popatrzmy uważnie na wewnętrzne rozterki i załamania. Poddajmy się zmiennemu strumieniowi życia: niepewności, ryzyku, zmianie, też tej, która zachodzi w nas. Dzięki temu stajemy się ożywieni i twórczy. Bo porażki są częścią życia, niezbędną do rozwoju. To one nas kształtują i dzięki nim dorastamy emocjonalnie i duchowo. A pragnienie życia bez błędów jest pragnieniem niemożliwego…
Autorami zdań zacytowanych w tekście są:
1. Barbara Barald
2. Oscar Wilde
3. Melissa Senate
4. Regina Brett
12 komentarzy
Na błędach człowiek się uczy najwięcej. 🙂 Taka jest prawda.
Pozdrawiam
I nie ma niczego złego w popełnianiu błędów, choć czasami to bolesne.
Uczę się na błędach i staram się po raz drugi tego samego nie popełniać.
W tym, aby nie powtórzyć kolejny raz tego samego błędu, pomaga nam uważność.
Pozdrawiam 🙂
Mówi się, że człowiek uczy się na błędach i to jest prawda. Po porażce staramy się drugi raz nie zrobić tego samego błędu, jednak niestety nie zawsze nam to wychodzi albo łudzimy się, że tym razem będzie inaczej :). Jednak nic w życiu nie dzieje się bez przyczyny. Błędy również są potrzebne, by coś zrozumieć.
Pozdrawiam i zapraszam do mnie 🙂
Zgadza się 🙂
Ciężko przełknąć gorycz porażki, ale wiem z doświadczenia, że błędy naprawdę dużo uczą. Bez nich nie można dojść do sukcesu.
Bardzo mądry tekst, dziękuję. Miałam momentami wrażenie, że czytam o sobie. Zapominam często o tym, że mam prawo popełniać błędy, a potem zaopiekować się tym wewnętrznym, bezbronnym dzieckiem, które jest we mnie.
no tak, błędów nie unikniemy, chociaż lepiej ich nie popełniać 😉
"Errare humanum est" – już starożytni o tym wiedzieli. Na błędach trzeba się uczyć, ale ich nie utrwalać. 🙂
Poruszasz bardzo ważny temat. Nieumiejętność zaakceptowania swoich błędów dotyczy wielu z nas. Ja sama zawsze miałam z tym problem. Chciałam być idealna, a każde moje potknięcie było dla mnie czymś nie do przyjęcia. Z biegiem lat nauczyłam się wybaczać sobie swoje błędy i traktować je jako drogowskaz. Mimo, że gdzieś tam z tyłu głowy chciałabym robić wszystko perfekcyjnie, wiem, że jest to fizycznie niemożliwe. Błędy są nieuniknioną częścią życia.
Bardzo często trudno nam wszystkim zrozumieć, że jesteśmy tu po to, aby się uczyć, eksperymentować i popełniać błędy.
Nie powinniśmy oceniać się surowo, ale iść przez życie krok za krokiem, nie przejmując się opiniami innych ludzi na nasz temat, ani nie mierząc ich swoją miarką. Fajnie by było, gdybyśmy umieli wybaczać sobie i nauczyli się czuć wdzięczność za rzeczy, które pomagają nam się rozwijać. Myślę, że to jest kwestia dojrzałości i spojrzenia na wiele spraw z dystansem.