wodospady
Pierwszy dzień kalendarzowego lata już co prawda za nami, ale ja, żyję jeszcze jego czarem.
Spędziłam go wyjątkowo, a w zasadzie w wyjątkowym miejscu, którego urokowi nie mogłam się oprzeć. Zakochałam się, co tu dużo mówić… Myślę, że wszystkim spodobałaby się taka lokalizacja na uroczyste przyjęcie najcieplejszej pory roku. Tam też w pełni doceniłam Święto Lata 🙂

 

Jeziora Plitwickie mienią się kolorami od błękitu, lazuru, turkusu po odcienie zieleni. Zaczarowany świat przyrody oszołamia, dając wytchnienie. Prawdziwa uczta dla oczu i duszy. Tak właśnie wyobrażam sobie Raj.
Spacerowanie kładkami, kamiennymi alejkami szum wodospadów, śpiew ptaków przynosi wytchnienie od pędu cywilizacji. Zapomniałam o problemach, terminach, planach. Zaległości w czytaniu… Nienapisane recenzje… Wieczny niedoczas…. A jednak, skusiła mnie wyprawa w nieznane 🙂 Bez planu, budżetu, noclegu na szczęście z mapą 🙂 I co ważniejsze bez wielkiego namysłu. Spontaniczność wygrała!
Było mi to potrzebne!

To najlepsze Święto Lata jakie ostatnio obchodziłam, mam nadzieję, że następne miesiące nie będą gorsze 🙂

A wy jak przywitaliście lato?

Czy pozwalacie sobie na szalone decyzje w nawale obowiązków i goniących terminów?

Jeszcze jedna fotka i powrót do domu…  Obowiązki czekają 🙁