Historia ostatniej miłości Zygmunta Augusta
Dziecko śniegu
W poszukiwaniu miłości – opowieść niewiernej
Płatonow Czechowa w Teatrze Wybrzeże
Urok codzienności w opowiadaniach Schmitta
Miłość jak z bajki
Świat królowej Marysieńki
Coco Chanel jakiej nie znacie…
„Wszystko powinno być prostsze, ozdoba – wpisana w linię kroju. Nadmiar przytłacza. Swoboda ruchu to władza…”
Podkreśliła to, co w kobiecie najpiękniejsze – jej zmysłowość…
I tak oto, Coco Chanel uwolniła kobiety z gorsetów, trenów, błyskotek, koronek sztuczności i przeładowania.
Słynna projektantka mody wiedziała czego chce i jak to osiągnąć. „Tworząc stroje, tworzyła samą siebie”. Moda była dla niej pasją, sposobem na zdobycie niezależności, a później sławy.
„Moda to nie tylko kwestia ubioru. Moda jest w powietrzu, na niebie i w asfalcie, czuć ją w powiewach wiatru. To coś czym się oddycha. To stan ducha”.
Na to pytanie próbuje odpowiedzieć Cristina Sanchez-Andrade w swojej powieści pt „Coco”. Autorkę, interesuje przede wszystkim Coco jako kobieta. Buduje psychologiczny portret jednej z najbardziej podziwianych projektantek na świecie. Opisuje krawcową, która dzięki swej pracy i ambicji osiąga sukces. Kreśli przed nami wizerunek osoby wyniosłej, bezwzględnej i egoistycznej, nie pozwalającej sobie, na zawieranie jakichkolwiek bliskich i szczerych relacji.
Z powieści wyłania się Coco, która jest przekonana o tym czego chce i jak to osiągnąć, nie uznaje zasad – ucieka się do kłamstw i intryg. Jedna z bohaterek nazywa ją wampirzycą. Pokazuje kobietę, której projekty do dziś poruszają wyobraźnię, a jej myśl jest ciągle realizowana przez Karla Lagrfelda, dyrektora domu mody Chanel.
Coco Chanel Cristiny Sanchez-Andrade jest kobietą żądną sukcesu, której udaje się osiągnąć niezależność. Kreatorką swego nieszczęśliwego życia, która za fasadą projektowania, szycia i niekończących się poprawek ukrywa potrzebę, napawającą ją samą lękiem, potrzebę miłości.
Przetrwać i wygrać – Katarzyna Wielka
„Nadal słyszę skrzypienie ciężkich drzwi, gdy ktoś niepostrzeżenie przemyka w mroku korytarzy pałacowych. A może to mroźny wiatr hula w otworach ścian? W Pałacu Zimowym są tylko otwarte przestrzenie, na które nieustannie łypią czające się w ciemności ślepia… „Czytaj dalej