Nie chciałabym podzielić losu, a właściwie nadwagi statystycznego Polaka, który w okresie jesienno-zimowym sporo tyje. Zamiast serwować sobie czekoladowe pyszności wybiorę świeże owoce i warzywa, które dodadzą energii i poprawią humor. Zamiast słodkości, tym razem, podjadać będę różne rodzaje orzechów.
Postanowiłam tez, że wreszcie wydobędę się z codziennego chaosu jaki mam w głowie i nie tylko… Dlatego znalazłam poradnik idealny dla mnie „Jedna rzecz. Zaskakujący mechanizm niezwykłych osiągnięć” Gary Kellera i Jay Papasan. Podpowiadają jak koncepcja jednej rzeczy może wpłynąć na dokonywane wybory i zarządzanie czasem. Jeśli choć kilka procent z ich rad przemycę do swojego życia, niebawem osiągnę sukces.
Stałym elementem codziennej lektury są książki kucharskie. Lubię gotować i czasami eksperymentuję w kuchni. Jakie? Kiedyś zdradzę i stworzę swój „KUCHENNY TOP 10” Bo jesień, mimo że często otula mało przyjemną chandrą, to na pewno cieszy kolorami, obdarza owocami natury i zachęca do czytania przy kominku 🙂
12 komentarzy
Oj też tak mam, najchętniej przespałabym te zimniejsze miesiące. Basen też mi się wydaje za zimny, ale Zumba jest doskonałym rozgrzewającym i napełniającym energią wyborem 🙂
No właśnie ze mną jest odwrotnie, kocham jesień, pisałam właśnie o tym post. To czas urodzin mojej córki, czas niezwykłych barw, kocham ta polską, złotą i ciepłą i tą zalaną strugami deszczu. Dla mnie jesień ma niezwykły czar, magię, budzi we mnie moc natchnień, bo jest taka niejednoznaczna. Gdy robi się chłodno rodzina staje się jakaś taka bliższa sobie i cieplejsza. Wspólne wieczory przy herbacie z miodem i cytryną, domowe szarlotki, które piekę z córą, zmieniająca się, niezwykła aura za oknem. O dziwo, ja jesienią i zimą zawsze kilka kilo chudnę, nie wiem czemu 🙂 Co mogę poradzić na jesienną chandrę? Spotkania w przytulnych knajpach, grzane wino do książki wieczorem, ćwiczenia z Cassey Ho (bardzo energetyczne), odpowiednia ilość snu, aromatyczna kawa i spacery, spacery, spacery.
Pięknie napisane – napawa energią i magicznym optymizmem ! Tak jak lubię 🙂 i ja także staram się realizować te z aktywnosci, które dają mi i mojej rodzinie radość i budzą z ospałej melancholii – o każdej porze roku bowiem może nas ona dopaść … Dużo spacerować, dużo się uśmiechać i tworzyć …tworzyć …tworzyć ( cokolwiek co sprawia nam radość 🙂 Oto moje rady 😉
Nominowałam Cię do Liebster Blog Award, bo bardzo lubię czytać Twojego bloga ;). Szczegłóy u mnie. Dobrej zabawy.
Mnie właśnie trzyma coś od paru dni. Na poprawę humoru polecam oczywiście dobrą książkę i gorącą czekoladę, którą właśnie piję. Obok mruczy kot i już nie jest tak źle 😉
Taniec – najlepszy sposób na relaks o każdej porze roku. Zazdroszczę Ci tej Zumby 🙂
Pięknie to opisałaś 🙂
Jesienne chwile szczęścia należą do najbardziej relaksujących na świecie! I nie ma mowy o smutku 🙂
Tak, często się uśmiecham, gdy widzę fotografie, pokazujące "arcydziełka" Twoich milusińskich. Uwielbiam spacery z moją jamniczką – Balbinką. Nie ma mowy o chandrze tej jesieni!
Fajnie, że są osoby, które doceniają to, co robię i jeszcze mają z tego frajdę. Dzięki!
Czekolada – samo szczęście, a przy tym sporo magnezu. Na jesienne smuteczki idealna 🙂
🙂 Nie ma za co, na prawdę lubię tutaj zaglądać i nie mogę doczekać się odpowiedzi na moje pytania 🙂
Siema
Bardzo lubie czytać twojego bloga
Also visit my web blog … oczyszczalnia